Make-up „no make-up”, czyli niewidzialny makijaż krok po kroku
Less is more — mniej znaczy więcej. To podejście, spopularyzowane przez zwolenników minimalizmu, można odnieść do wielu dziedzin życia. Posiadanie mniejszej liczby przedmiotów odciąża myśli. Jedzenie prostych, nieskomplikowanych posiłków z lokalnych produktów wpływa korzystnie na nasze zdrowie. Skromna zawartość szafy ułatwia wybór w codziennym planowaniu garderoby. Przykłady można mnożyć.
Trend ten zawędrował również do naszych kosmetyczek i łazienek, pod postacią tzw. „no make-up look”. Na czym polega ten makijaż twarzy i jak go wykonać?
Zalety makijażu „no make-up”
Minimalistyczny makijaż typu „no make-up”, czasami określany też jako „nude” (ang. nagi) to taki sposób malowania się, aby trudno było zauważyć, że użyto kolorowych kosmetyków. Jego zadaniem jest delikatne podkreślenie naturalnych atutów i skorygowanie niedoskonałości, sam makijaż ma być jednak niewidoczny. Nie zmieniamy urody, a jedynie subtelnie ją „podkręcamy”. Dlaczego warto spróbować i dlaczego są ogromne szanse na zakochanie się w tym sposobie nakładania makijażu? „No make-up”:
- To idealny makijaż dzienny. Nadaje się do pracy, na uczelnię, spotkanie z koleżankami i wizytę w galerii handlowej.
- Jest zdrowszy dla skóry, gdyż do jego zrobienia używamy mniejszej ilości produktów — cera nie tylko wygląda lepiej, ale też lepiej się czuje.
- Jest szybki i prosty w wykonaniu, przy odrobinie wprawy zajmuje dosłownie kilka minut.
- Odmładza!
- Jest uniwersalny — pasuje do każdego stylu, okazji i typu urody.
- Łatwiej się zmywa, dzięki czemu wieczorem podczas demakijażu również oszczędzamy czas.
Pielęgnacja to podstawa
Głównym zadaniem makijażu „no make-up” jest sprawienie, aby buzia wyglądała na świeżą i wypoczętą. Jego bazą musi być jednak zdrowa, zadbana cera. Oto kilka wskazówek, których systematyczne stosowanie pozwoli cieszyć się ładną skórą przy minimalnym udziale kosmetyków kolorowych.
- Piękna cera zaczyna się od zdrowia. Nie wolno zapominać o wysypianiu się, regularnym spożywaniu urozmaiconych posiłków i piciu dużej ilości wody.
- Staranny demakijaż codziennie wieczorem i stosowanie produktów nawilżających dobranych do potrzeb skóry to kroki, o których chyba nikomu nie trzeba przypominać.
- Aby cera była jednolita, gładka, bez przesuszonych skórek i zaskórników, warto wykonywać zabieg złuszczania 1-2 razy w tygodniu. Przy skórze tłustej i normalnej sprawdzi się peeling mechaniczny; dla wrażliwej, suchej, skłonnej do podrażnień polecamy ten enzymatyczny.
- Ostatni krok, bezpośrednio poprzedzający aplikację kosmetyków kolorowych, to zapewnienie solidnej dawki nawilżenia i odżywienia. Dobry krem pod makijaż musi być dostosowany do potrzeb skóry. Powinien zawierać filtr SPF i łatwo się wchłaniać, nie pozostawiając tłustego ani lepkiego filmu.
Nieskazitelna cera — jak to zrobić?
Jednolita, gładka, świetlista skóra jest najważniejszym elementem „nagiego” makijażu, a w sytuacji, gdy na jego wykonanie mamy dosłownie trzy minuty — może wystarczyć za cały look. Sekretem uzyskania takiego efektu, obok systematycznej pielęgnacji, jest podkład o lekkiej formule, idealnie dobrany do naturalnego odcienia skóry. Podkłady kryjące, niezastąpione w przypadku makijażu wieczorowego, tym razem nam się nie przydadzą. Aby uniknąć sztucznego efektu, wybieramy fluid lekko kryjący, rozświetlający, a jeśli nasza skóra nie ma widocznych przebarwień i innych niedoskonałości, wystarczy krem BB lub CC.
Równie ważne, jak dobór produktu, jest jego poprawne nałożenie. Wykonując makijaż dzienny, aplikujemy podkład cieniutką warstwą, wklepując go miejsce koło miejsca. Nie zapominajmy o linii włosów, miejscach przy uszach i o żuchwie. Aby fluid lub krem BB jeszcze lepiej stopił się ze skórą, można dodatkowo „wstemplować” go przy pomocy zwilżonej gąbeczki do makijażu.
W przypadku zdrowej skóry bez niedoskonałości możemy na tym poprzestać. Jeśli jednak borykamy się z przebarwieniami, wyraźnymi cieniami pod oczami czy krostkami, konieczne jest użycie korektora. Należy zadbać o to, by on również miał perfekcyjnie dobrany odcień i aplikować go w minimalnej ilości — tylko tyle, ile potrzeba i ani odrobinę więcej. Mając skórę tłustą lub mieszaną, warto dodatkowo utrwalić podkład i lekko zmatowić twarz. Idealny do tego będzie puder sypki transparentny, którego także nakładamy jak najmniej.
Błyszczyk, róż, tusz do rzęs
Jeśli przed wyjściem z domu mamy dosłownie chwilkę, tak naprawdę jednolita, gładka cera wystarczy za cały makijaż. Dysponując dłuższym czasem na przygotowanie, warto nieco rozwinąć „no make-up look”, pamiętając jednak, że ma on tylko subtelnie podkreślić naszą urodę, a nie zmieniać ją.
Konturowanie
W przypadku „nagiego” makijażu na ogół rezygnujemy z pełnego konturowania, może ono bowiem dużo zmienić w naszej twarzy, a chodzi nam przecież o efekt odwrotny. Jeśli bardzo zależy nam na podkreśleniu rysów bronzerem czy zaróżowieniu policzków, lepiej wybrać produkty w kremie. Można nimi uzyskać bardziej naturalny, subtelny efekt. Warto dodać nieco blasku, nakładając na kości policzkowe i grzbiet nosa odrobinę rozświetlacza. Ważne, aby zachować umiar.
Rzęsy i brwi
Wykonując make-up „no make-up”, możemy całkowicie obyć się bez cieni do powiek, a jeśli bardzo nam na nich zależy, sięgnijmy po te matowe, w odcieniach zgaszonego różu czy kawy z mlekiem. Warto natomiast podkreślić brwi. Przy niezbyt ciemnej oprawie oczu można pozwolić sobie na cień lub żel do brwi w kolorze minimalnie ciemniejszym niż naturalne włoski. Niektórym jednak wystarczy żel bezbarwny. To samo tyczy się rzęs. Te ciemne, wyraziste wystarczy przeczesać przezroczystą maskarą. Na jaśniejsze nakładamy lekki tusz do rzęs – jedna warstwa wystarczy.
Usta
Lekko podkreślone, apetyczne wargi są „kropką nad i” niewidocznego makijażu. Oczywiście ciemne pomadki, konturówki i pełne drobinek błyszczyki odkładamy na wieczorne wyjścia i gorące randki. Usta w makijażu „no make-up” mają wyglądać, jakby nie były pomalowane. Idealna będzie półtransparentna szminka o kremowym wykończeniu, w kolorze jak najbardziej zbliżonym do własnego odcienia warg lub delikatnie koloryzująca pomadka ochronna. Piękny efekt uzyskamy też przy pomocy pielęgnującego olejku lub bezbarwnego błyszczyka bez drobinek.